sobota, 1 czerwca 2013

A więc wojna...


Któż z nas, panowie (a może i panie?), w dziecięcych latach nie był najwspanialszym wodzem, strategiem, generałem?
Któż z nas nie szorował kolanami po "bezkresnych" przestrzeniach dywanu lub wykładziny, otoczony "morzem" wojska z ołowiu, plastiku lub drewna?
Kochaliśmy nasze miniaturowe armie całym sercem, które "z młodej piersi się wyrwało", a każdy mały żołnierz kochał swego wodza i z ochotą ginął za niego w ogniu najstraszniejszych bitew, jakie kiedykolwiek widział dziecinny pokój.
A potem nastał czas rozejmów i dorastania. Armie weteranów przepędzono do pudełek po butach, skoszarowano w piwnicach lub na strychach i skazano na zapomnienie...
Lecz, kto raz poczuł smak wojaczki i słodycz epickich zwycięstw, zawsze już będzie tęsknił za swym wojskiem, za hukiem wystrzałów i za... beztroskim dzieciństwem. :)
Tylko jak tu wrócić do przebiegłych strategii? Jak paść na kolana i dowodzić plastikową armią, kiedy wokół dorosłe życie gotowe niemiłosiernie wyszydzić nasz powrót "do korzeni"?
Ja znalazłem rozwiązanie: Wargaming - gry bitewne.
Wargaming sprawia, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, dziecinna zabawa żołnierzykami zamienia się w prawdziwą pasję, hobby i... radość znacznie większą niż za "szczenięcych lat".

Długo wzbraniałem się przed tą formą wypełniania wolnego czasu. Krążyłem jak przyczajony tygrys wokół tematów gier bitewnych, modelarstwa, historii... Podpatrywałem filmy w sieci, podczytywałem blogi i tematyczne fora, aż któregoś dnia, po prostu wszedłem do sklepu, w którym pachniało modelarskim "dzieciństwem" i zakupiłem pudło metalowych żołnierzy.
- A niech się śmieją... - pomyślałem wbrew wszystkim - ...Spróbuję, najwyżej odłożę na półkę.
Spróbowałem, wpadłem po sam czubek głowy i nie żałuję! Bo gry bitewne dają mi dużo radochy, odprężenia w chwilach wolnych od pracy, a także pozwalają odgrzebać to, co drzemie w każdym dorosłym facecie - cząstkę małego chłopca. Na zupełnym legalu ;)
A więc "wojna"...

ZAPRASZAM

źródło: christopher-bunkerhill.blogspot.com

Brak komentarzy: