wtorek, 24 września 2013

WARSZTAT: Czołg 7 TP

7TP - czołg latający...

Był już gotowy i poleciał z rąk :(
Dostawał ostatni szlif po kurzeniu. Podniosłem go na wysokość oczy, żeby coś tam lepiej zobaczyć, a ten hyc i nucąc "I believe I can fly" dupnął na panele. Tłumik wydechu, gąsienica, lufa, błotniki, każde leciało w inną stronę. Potłukł się na tyle mocno, że aby maskować uszkodzenia musiałem zrobić zarośniętą podstawkę i założyć jakieś bambetle obok skrzynki zasobnikowej. I tak widać szczeliny i odpryski, ale już nie mam siły nad nim siedzieć.


Żywiczny model z Warlord Games. Bambetle to zestaw niemieckich dodatków waloryzacyjnych firmy Black Dog 1/48. Malowanie i brudzenie jak w modelu TKS, tylko tym razem rozjaśniłem nieco kolor zielony.

Podstawka:


Odkąd w dzieciństwie zobaczyłem to zdjęcie, zawsze wyobrażałem sobie jak Niemiachy wieją spod tego słupa gonione jakąś polską "wunderwaffe". Stąd taki naiwny temat na podstawkę:


Słupek graniczny stworzyłem z kawałka żywicy, na podstawie rysunków i zdjęć autentycznych słupów z granicy Polski i Czech.
Menażki, łopatki, hełm i oficerska czapka, pochodzą z zestawów Tamiya 1/48. Porzucone buty powstały przy pomocy cążek (jeden z hitlerowców 1/48 stracił obie nogi poniżej kolan) i dremelka, którym wydrążyłem otwory w cholewach butów. Łyżki wyciąłem i profilowałem z cienkiej blaszki.

"There is no spoon..."on this picture...
There are two spoons :)

"Taki mały, taki duży..."


Brak komentarzy: